Ostatnie lata to czas, gdy wiele krajów świata zwiększa swój budżet na sprzęt zbrojeniowy.

Wpływa na to, bez wątpienia, niestabilna sytuacja na Bliskim Wschodzie, a także konflikt rosyjsko-ukraiński, który sprawił, że Europa znów poczuła zagrożenie wojną.

Swoje wydatki na zbrojenia zwiększyła także Polska – MON w 2014 na sprzęt wydało o 500 milionów złotych więcej niż w roku 2013.

Tak dużych zamówień w sektorze zbrojeniowym polskie państwo nie złożyło od czasu zaangażowania w operację w Afganistanie.

Ze względu na sytuację na Ukrainie w życie zaczęły być wdrażane też kluczowe elementy „Programu Rozwoju Polskich Sił Zbrojnych na lata 2013-2022”.

Dokument ten zakłada wydatki rzędu 100 miliardów złotych.

Za tę kwotę polskie wojsko zostanie wyposażone w śmigłowce, systemy obrony powietrznej i antyrakietowej, okręty Marynarki Wojennej, a także bezzałogowce.

Pojawiają się jednak głosy, że polski program modernizacji armii wymaga bardzo dokładnego przeglądu.

Według niektórych ekspertów z dziedziny wojskowości, nie jest on w ogóle realizowany.